Szabla i zbroja.

Cześć.

Dzisiaj nastrój bardzo sentymentalny. Mogłabym napisać kilka pełnych paragrafów czemu tak, ale oszczędzę Wam tego (tym razem) i zamiast tego poczęstuję nową muzyką. Na talerzu zespół tsar. To panowanie ze Szczecina: Patryk Lipnicki, Tomek Haptar, Paweł Szerszeń i Maks Posi, którzy wygrali Festiwal Młodych Talentów – Nowa Energia 2015.

Zaczyna się ciekawie i po przesłuchaniu kilku utworów wcale się nie nudzi. Być może te dźwięki podchodzą mi dzisiaj bardzo, bo pasują idealnie do samotnego siedzenia w salonie, picia herbaty, pisania w Wordzie i szkicowania w notesie.

I być może też z powodu tych aktywności, łatwiej mi się słucha kawałków bez wokalu (patrz wyżej). Jest z umiarem i różnorodnie, trochę nieśmiało i może czasami niespójnie, ale potencjał słychać ogromny. Coś mi to przypomina, ale nie wiem co (i to akurat dobrze). Brzmi znajomo i świeżo. I tak, że chce się wracać.

O, a tutaj najgorętsza nowość. Ekscytująco, prawda?

Wrzucę jeszcze zdjęcie Panów z Gorzowa, które znalazłam tutaj, żeby się miało co wyświetlać na facebooku. Naprawdę, spędziłam przemiły wieczór w tym towarzystwie. Trzymamy kciuki (ja i Aga) i czekamy na więcej!

z19161969IH,TSAR

i.

Niby nie wakacje, a już tak jakby

June.jpg

Miasto wysysa z czerwca życie. Ze słońca energię. A z termometrów resztki ich życzliwości.

Posłuchajcie sobie Julii. Wszystko, co dobre wraca :)

I sprawa druga. Ralph Kamiński. Oglądałam kiedyś X Factora i on tam był na castingu.  To było 4 lata temu i pomyślałam sobie wtedy, że ten chłopak jeszcze wróci. A przynajmniej, powinien. Średnio raz na rok lustrowałam internet, ale znajdowałam pojedyncze nagrania w jakimś duecie, kiepskawej jakości nagrania z występów, nic konkretnego. I w poniedziałek oglądam koncert Scena Alternatywna w Opolu, a tam: Ralph.Podobno na jesień będzie płyta.Podskórnie czuję, że jeszcze o nim usłyszę. Najprawdopodobniej w piątkowym zestawieniu Trójki. Pod sam koniec audycji :)

a.

Piękne teksty pani ze Szwecji.

Ja po prostu uwielbiam te momenty, kiedy zupełnym przypadkiem (albo przy pomocy znajomych) natrafiam na muzyków, w których się zakochuję od pierwszego przesłuchania. Tak było z Niclasem Jaarem, Edwardem Sharpe i The Black Keys: tworzyli od dawna, pewnego dnia do mnie dotarli i byłam stracona na zawsze.

molly-nilsson-dmn-gig-1200x685

A wczoraj trafiła do mnie pani ze Szwecji: Molly Nilsson. Tylko rok starsza ode mnie (eh) i mieszkająca obecnie w Berlinie. Molly wydała już 4 płyty (!), a ja pierwszy raz usłyszałam ją wczoraj:

 

Dawno nic tak do mnie nie trafiło jak ta piosenka i ten tekst. Ale to był dopiero początek, bo potem było to:

Kiedy ostatnio słyszeliście coś tak dobrego? Teraz maniacko słucham wszystkich jej płyt i zakochuję się coraz bardziej.

A na koniec piosenka o wymownym tytule: „A Song They Won’t Be Playing On The Radio” i bardzo ładne video z pociągu:

 

Przekonani?

P.S. Dzięki Ola!

 

/i.

 

Roadtrip z Davidem Lynchem i Lykke Li.

Macie już jakieś plany na 15 lipca? Nie? Pan David Lynch ma, wydaje wtedy płytę.

THE-BIG-DREAM-COVER

The Big Dream zapowiada się bardzo ekscytująco, już w pierwszej recenzji napotkałam na określenia: „modern blues”, „blues jam”, „hybrid, modernized form of low-down blues”, czyli NAJLEPIEJ. Będzie tam 11 oryginalnych piosenek, cover „The Ballad of Hollis Brown” Boba Dylana i bonus w postaci duetu z Lykke Li „I’m Waiting Here”:

Jestem wielką fanką Lykke, więc od początku byłam na tak, ale szczególnie przekonał mnie teledysk. Moją pierwszą reakcją było „O kurde, ale gładko”. Zarówno piosenka jak i klip suną spokojnie i relaksują nieziemsko. „Ten teledysk powinien być lekturą obowiązkową dla polskich drogowców”- miliony dla Agi za to podsumowanie! Poważnie, można odpłynąć.

A Wam jak się podoba surrealistyczny Lynch i słodka Li?

/i.

Haha! „hybrid, modernized form of low-down blues”. Widzę Słodka, że gustujesz w nazwach gatunków dłuższych od tekstu całej piosenki:D Najbardziej śmieszy mnie to „low-down blues”, szkoda, że nie „low-down-below-beneath-underneath-downhill-downstairs blues”. To by było coś!

/a.

Stolat!

Pani A. ma dzisiaj urodziny i z tej okazji dedykuję jej jedną z najładniejszych piosenek, jakie znam, życząc zawsze tylko dobrej muzyki, bo wtedy wszystko jest lepsze! Trochę miłości i trochę orkiestry :)

Buziak Aga! ;*
/i.

Jej, dziękuję! Ale dlaczego, Ty mi nie życzyłaś tego dziadka!?
/a.

haha właśnie się palnęłam w czoło, bo przecież Dziadek jest najlepszy! I żeby było jak piosence :))
/i.

To ja Ci się jeszcze pochwalę, że otrzymałam dziś kilka muzycznych prezentów. I dostałam np. śpiewającego Możdżera. No najlepiej!