Wtorku, byłeś dla mnie dziwny.
Najpierw chciałeś mnie zabić przy pomocy suszarki. Następnie zaskakiwałeś spadającym łańcuchem rowerowym na środku skrzyżowania (wielokrotnie). Potem torturowałeś mnie cudownym słońcem i 23 (słownie: dwudziestoma trzema) stopniami (!!), podczas gdy Cały Boży Dzień musiałam siedzieć przed komputerem. I teraz miałam się zabrać za kolejny filmik na kurs animacji, ale po tych wszystkich atrakcjach stwierdzam: przerwa!
I z tej okazji (oraz z okazji wtorku) podzielę się z Wami (za namową nieocenionej A) wytworem z ostatniego tygodnia. Tematem była typografia kinetyczna, czyli ruszające się czcionki. Oczywiście filmów tego typu jest na youtubie mnóstwo i wszystkie są piękne, ale ten jest fajny, bo:
1) sama go zrobiłam (i jest to moja pierwsza czcionkowa animacja!)
2) muzyka to King Creole z płyty Viva Elvis
3) Elvis generalnie
Bawcie się dobrze :)
/i.